Pierwsze trzy tygodnie kwietnia upłynęły pod znakiem malowania i wypiękniania armii "Prawdziwych Synów Imperium" do Warhammera 40000 przed Drużynowymi Mistrzostwami Polski w Łodzi, w których to miałem przyjemność partycypować.
Na "flejmsy" pozostał więc tydzień z hakiem. Postanowiłem się jednak sprężyć(zwłaszcza, że modeli w tym etapie miałem całe dwa) i oto jak wyszło:
Od tego się zaczęło:
Potem było nakładanie kolorów, podniszczanie, pigmentowanie, lakierowanie i washowanie.
I tak to teraz wygląda:
.Z efektu końcowego jestem zdecydowanie bardziej zadowolony niż z Panter.
Wciąż myślę jednak, że da się z tego wyciągnąć więcej:
- Wyszło mi trochę bardziej komiksowo niż zakładałem
- Pokłóciłem się z kalkomaniami, przez co jedna się podwinęła i wygląda jak 317 (powinno być 311)
- Następnym razem pigmenty nałożę po washu
- Wciąż nie mogę zmusić aparatu, by oddał takie kolory jakie na tych czołgach rzeczywiście są.
Także dużo przede mną. Następny etap czeka!
Dwie fotki na koniec:
Fotka dokumentacyjna:
Tygrysy Bengalskie wygrzewające się w porannym słońcu:
Figurki pomalowane i zgłoszone w ramach Malarskiej Aktywacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz